Friday, 7 May 2010

Dobroć dla ipodów (tylko classic)




Co do ipoda, to przypomniał mi się dylemat poruszony w audycji "Philosophy Talk" z udziałem Marvina Minskiego, jednego z pionierów sztucznej inteligencji, autora "The Emotion Machine". Wyobraźmy sobie robota, konkretnie dziewczynę, zapewne narzeczoną, zdecydowanie inteligentniejszą od nas rozmówczynię. Zirytowany jej inteligencją chłopak (człowiek) mógłby zechcieć wyjąć jej baterie. Czy byłoby to moralne? Dlaczego możemy wyłączyć komputer albo robota, ale nie: mniej inteligentnego od niego człowieka. Minsky każe nam się zastanawiać, czy w ogóle mamy prawo wyłączać komputer. Jeżeli mamy, to częściowo dlatego, że możemy go włączyć z powrotem (być może nawet po zrebootowaniu będzie działał lepiej). Wyłączyć człowieka nie jest OK, bo człowiek reprezentuje sobą doświadczenie i wiedzę całego życia. Każdy człowiek jest wartościowy. Nie trzeba przy tym być filozofem. Normalny człowiek w średnim wieku ma wartość kilku milionów dolarów pod względem wydajności. Można raczej się zastanawiać, dlaczego społeczeństwo w ogóle pozwala ludziom umierać. Minsky przewiduje, że w przyszłości ludzkie umysły będzie można backupować i downloadować.

Może zatem (wychodząć poza inżynierski język AI) inteligentne maszyny winniśmy traktować jako podmioty moralne i emocjonalne. Obiecuję, że będę mojego ipoda traktował lepiej, już i tak dałem mu futerał, żeby chronić go przed zadrapaniem. Pytanie tylko takie, czy ipod powinno się traktować jako maszynę inteligentną, czy może bardziej tak jak inny mój ulubiony przedmiot - rower - mechanizm bardzo ciekawy, ale niekoniecznie wart kilka milionów dolarów (orientacyjną cenę mojego poprzedniego roweru podałem na policji, gdy mi go ukradli spod domu; jeżeli ktoś go znajdzie, niech się nie spodziewa tak dużej nagrody).

Przy okazji oświadczam, że uznaję tylko ipod classic. Który inny ipod ma tyle pamięci, by zmieścić tak wiele wykładów filozoficznych, inteligentnie zwanych przez ipod songami albo epizodami.

PS. Mam też dobrą wiadomość dla naszych wnuków. Za około 100 lat będziemy żyć od 200 do 300 lat i będziemy potrzebowali robotów, bo w sytuacji, gdy 300 letni ojciec będzie miał 150 letniego syna, inaczej nie damy sobie rady. Też Minsky (ta sama audycja).

1 comment:

  1. Komentarze
    najlepszy-katolik
    2009/09/03 12:11:06
    Nie zapomnij o zbawieniu swojej duszy!
    -
    markiz.witkowski
    2009/09/03 13:42:35
    Może już następny wpis będzie trochę w obronie duszy. Niekoniecznie własnej.

    ReplyDelete